Zdjęcie zawodu
W. męska

Grabarka

Kopię groby i chowam zmarłych.

Grabarka

Kopię groby i chowam zmarłych.


WERSJA męska

Dlaczego lubię ten zawód?

Śmierć bliskiej osoby to trudny czas dla jej rodziny i przyjaciół. Dzięki mojej pracy pochówki odbywają się w sposób profesjonalny i pełen szacunku dla zmarłych i ich rodzin.

Czym się zajmuję?

Jako grabarka przygotowuję na cmentarzu miejsce wiecznego spoczynku dla zmarłych. Ustalam z rodziną zmarłego wszystkie szczegóły dotyczące pochówku: dzień, godzinę, miejsce, sposób przygotowania grobu. Jeśli ma być to nowy grób ziemny, muszę wykopać odpowiednio głęboki dół, czasem rodzina życzy sobie, żeby od razu znalazło się w nim miejsce dla więcej niż jednej osoby, i zabezpieczyć ściany wykopu przed osuwaniem się ziemi, albo wymurować grób robiąc specjalną wnękę na trumnę. 


Muszę przy tym dbać, żeby nie uszkodzić i nie zabrudzić sąsiednich grobów, i żeby wykopaną ziemię zgromadzić w miejscu niekłopotliwym - zapewniającym uczestnikom pogrzebu swobodny dostęp, gdy będą chcieli oddać hołd zmarłemu, a z drugiej strony takim, by móc łatwo po nią sięgać podczas zasypywania grobu. Jeśli zmarły ma być pochowany w grobie ziemnym, w którym wcześniej był już ktoś pochowany, a między kolejnymi pochówkami musi w takim wypadku upłynąć przynajmniej 20 lat, po rozkopaniu grobu muszę wyjąć z niego zachowane szczątki i z szacunkiem przełożyć je tak, aby można było je ponownie pochować w tym samym albo w innym miejscu. 
Jeśli grób został wcześniej wymurowany, muszę rozebrać sklepienie tak, żeby móc włożyć na miejsce kolejną trumnę, a potem je odbudować. W zimie ziemia jest zamarznięta, więc trzeba ją podgrzewać i odkuwać przy użyciu młotów, żeby móc wykopać grób. Trudno jest też murować sklepienie, bo na mrozie źle wiąże zaprawa. Wszystko to muszę brać pod uwagę przygotowując miejsce pochówku. Jeśli na grobie jest postawiony pomnik, muszę odsunąć i odłożyć na bok płytę nagrobną, a po pogrzebie umocować ją z powrotem na swoim miejscu. 
Jeśli pracodawca tego ode mnie wymaga, podczas pogrzebu przenoszę trumnę w kondukcie pogrzebowym do miejsca pochówku, mogę też zajmować się przewożeniem trumny bądź urny z prochami zmarłego z zakładu pogrzebowego na cmentarz, dlatego w mojej pracy przydaje się posiadanie prawa jazdy kategorii B. 
Gdy już trumna znajdzie się na miejscu ostatniego spoczynku, razem z innymi grabarzami, przy użyciu specjalnych pasów opuszczam ją do grobu, zasypuję ziemią na odpowiednią wysokość i usypuję grób ziemny lub muruję sklepienie, a jeśli jest pomnik - zasuwam płytę, a następnie mocuję ją na miejscu używając zaprawy murarskiej i doprowadzam do porządku otoczenie grobu. 
Często zajmuję się też wykonywaniem różnych innych prac na terenie cmentarza: przycinaniem krzewów, zamiataniem i grabieniem liści, porządkowaniem opuszczonych grobów, o które nikt nie dba oraz układaniem wieńców po ceremonii pogrzebowej. Do mnie należą też drobne prace konserwatorskie, takie jak np. odświeżanie nieczytelnych napisów na nagrobkach, mocowanie odpadających tabliczek, podmurowywanie ruszających się płyt nagrobnych. 


Co powinnam umieć? 

Muszę rozumieć ryzyko związane z czynnikami mikrobiologicznymi, aby właściwie chronić siebie i osoby mi towarzyszące podczas ekshumacji czy pogrzebów ofiar epidemii.


Muszę znać matematykę, żeby móc np. obliczać, ile ziemi muszę wykopać, żeby miał odpowiednią głębokość, ile czasu zajmie mi kopanie, jeśli będę to robił sama a ile, jeśli z pomocą kolegi, ile materiału muszę przeznaczyć na zabezpieczenie wykopu ziemnego, a ile na wymurowanie stanowiska w grobie murowanym.


Jakie kompetencje miękkie są ważne w mojej pracy? 

  • sumienność,
  • opanowanie,
  • empatia i odporność psychiczna ponieważ w pracy rozmawiam z ludźmi pogrążonymi w ciężkiej żałobie oraz mam styczność z ciałami zmarłych.

Gdzie mogę pracować? 

Mogę znaleźć zatrudnienie na cmentarzu komunalnym lub należącym do konkretnej parafii, albo w firmie pogrzebowej.


Tekst udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 4.0 (CC BY 4.0). Jeśli chcesz go rozpowszechnić lub użyć w swoich materiałach, zajrzyj tutaj.