Zdjęcie zawodu
W. żeńska

Ratownik górski

Pomagam osobom poszkodowanym w górach.

Ratownik górski

Pomagam osobom poszkodowanym w górach.


WERSJA żeńska

Dlaczego lubię ten zawód?

Dzięki mojej pracy turyści i narciarze mogą czuć się w górach bezpiecznie. Wiedzą, że gdyby przytrafił im się nagły wypadek, albo zgubiliby się w górach, mogą zadzwonić na numer alarmowy ratowników górskich, a my natychmiast zorganizujemy akcję ratowniczą i udzielimy im pomocy.

Czym się zajmuję?

Podczas całodobowego dyżuru w mojej jednostce Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratowniczego na bieżąco obserwuję stan pogody w górach i jestem w gotowości, by wyruszyć na akcję ratowniczą, gdy tylko otrzymam zgłoszenie, że jakiś turysta miał w górach wypadek, np. złamał nogę, albo z innych przyczyn nie potrafi samodzielnie wrócić do schroniska. Organizuję też poszukiwania osób, które zaginęły na górskich szlakach. Po odebraniu zgłoszenia o potrzebujących pomocy turystach naczelnik GOPR wysyła im na ratunek ekipę.


W zależności od pory roku i terenu, w którym znajdują się poszkodowani, nasza grupa stara się dojechać do nich jak najszybciej, czasem udaje się dolecieć śmigłowcem ratowniczym, częściej na skuterach śnieżnych, quadach albo na nartach, ale bywa, że jedynym sposobem dotarcia do miejsca zdarzenia jest piesza wędrówka, niekiedy z wykorzystaniem sprzętu alpinistycznego lub podwodnego - przy akcjach w zalanych wodą jaskiniach. Specjalistyczne wyposażenie, np. defibrylator, koncentrator tlenu, tobogan, jest mi także niezbędne do prowadzenia samej akcji ratunkowej: opatrywania poszkodowanych i zwożenia ich do miejsca, skąd mogą ich odebrać karetki pogotowia. Oprócz tego w trakcie rutynowych patroli zawsze mam ze sobą apteczkę ze środkami pierwszej pomocy, latarkę, radiotelefon, lornetkę i mapkę topograficzną.
Po otrzymaniu zgłoszenia o zaginięciu osób, które nie wróciły z wycieczki w góry sprawdzam, czy nie znajdują się którymś z pobliskich schronisk, nie trafiły do szpitala, albo na posterunek policji. Jeśli nigdzie ich nie widziano, kierownik grupy ratowniczej wysyła patrole w miejsca, w których przypuszczalnie mogą znajdować się osoby zaginione, np. w okolice schronisk, na górskie szlaki, którymi mieli się poruszać. Jeśli któryś z patroli odnajdzie zaginionych, natychmiast powiadamia o tym centralę, by pozostałe mogły wrócić do bazy. Podczas dyżurów patroluję także górskie szlaki i trasy narciarskie, sprawdzam czy górskie trasy są właściwie oznakowane i czy są w dobrym stanie, czyli czy można w miarę bezpiecznie się po nich poruszać. Informuję też turystów o warunkach panujących w górach i zasadach właściwego zachowywania się podczas górskich wędrówek.


Co powinienem umieć? 

Muszę bardzo dobrze znać topografię tej części gór, w której mam pełnić służbę ratownika górskiego: znać nazwy szczytów górskich, rzek, jezior oraz rozpoznawać te obiekty w terenie, na mapie i na zdjęciach, muszę też przejść wszystkie udostępnione w tym rejonie szlaki turystyczne. Najlepiej, jeśli mieszkam na terenie działania Grupy, z którą chciałbym się związać, bo wtedy jestem w pełni dyspozycyjnym w razie niespodziewanych zagrożeń.


Znajomość anatomii i fizjologii człowieka przydaje mi się podczas udzielania pierwszej pomocy rannym turystom i narciarzom.
Muszę znać swoje prawa i obowiązki oraz przepisy z różnych krajów określające sposób prowadzenia akcji ratowniczych z ratownikami górskimi z innych krajów.


Jakie kompetencje miękkie są ważne w mojej pracy? 

  • wyobraźnia przestrzenna,
  • spostrzegawczość,
  • odwaga,
  • odpowiedzialność,
  • kreatywność,
  • dyspozycyjność,
  • pamięć wzrokowa.

Gdzie mogę pracować? 

Mogę znaleźć zatrudnienie w Górskim Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym.


Tekst udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 4.0 (CC BY 4.0). Jeśli chcesz go rozpowszechnić lub użyć w swoich materiałach, zajrzyj tutaj.