Tłumaczę na żywo wypowiedzi obcokrajowców.
Chociaż ta praca bywa męcząca i wiąże się z nią duża odpowiedzialność, często jestem jedynym świadkiem ważnych rozmów dyplomatycznych czy biznesowych, które przechodzą potem do historii. Poza tym przyjemnie mieć świadomość, że tylko ja rozumiem wszystko, co się mówi, i ważni ludzie nie mogą się beze mnie obejść.
Tłumaczenie symultaniczne to nic innego jak przekładanie tekstu mówionego „na żywo”. Zazwyczaj nie mam do dyspozycji przygotowanego tekstu wypowiedzi. Na bieżąco tłumaczę, co właśnie powiedziała osoba posługująca się innym językiem. Jestem zatrudniany przy wydarzeniach o różnej skali, od spotkań dyplomatycznych czy biznesowych w małym gronie, przez konferencje prasowe, aż po ogromne imprezy sportowe lub rozrywkowe. Najczęściej pracuję dla firm, telewizji oraz polityków. Mogę zajmować się tłumaczeniem symultanicznym szeptanym. W takim przypadku siedzę tuż obok konkretnej osoby i ściszonym głosem tłumaczę dla niej to, co mówią inni, np. podczas spotkań biznesowych.
Co powinienem umieć?
Muszę dobrze znać konkretny język obcy, np. angielski, niemiecki, francuski w mowie i piśmie, lub kilka języków, aby móc dobrze wykonywać zawód tłumacza symultanicznego.
Jakie kompetencje miękkie są ważne w mojej pracy?
Gdzie mogę pracować?
Mogę znaleźć zatrudnienie w rozmaitych organizacjach, instytucjach państwowych, stacjach telewizyjnych - wszędzie tam, gdzie organizowane są spotkania, przemówienia, audycje, transmisje ważnych wydarzeń, które trzeba na żywo tłumaczyć na konkretny język.
Tekst udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 4.0 (CC BY 4.0). Jeśli chcesz go rozpowszechnić lub użyć w swoich materiałach, zajrzyj tutaj.