Zdjęcie zawodu
W. męska

Organmistrzyni

Buduję i remontuję organy piszczałkowe.

Organmistrzyni

Buduję i remontuję organy piszczałkowe.


WERSJA męska

Dlaczego lubię ten zawód?

W mojej pracy mogę oglądać z bliska przepięknie zdobione instrumenty z różnych epok i zabytkowe albo ultranowoczesne wnętrza, w których się one znajdują. Dzięki mnie zabytkowe organy odzyskują sprawność i piękny dźwięk, a nowe instrumenty, które buduję, przez wiele lat cieszą uszy i oczy wielbicieli muzyki. Jeśli jestem dobra w swoim fachu, zamówienia mogą spływać do mnie z całego świata, a ja mam okazję do bliskich i dalekich podróży.

Czym się zajmuję?

Organy piszczałkowe to piękne instrumenty, których niepowtarzalny dźwięk uświetnia koncerty w filharmoniach, zabytkowych kościołach i salach koncertowych. Ich budową, naprawą i konserwacją zajmują się rzemieślnicy tacy, jak ja, czyli organmistrze. Największym wyzwaniem jest zbudowanie całkiem nowych organów, pasujących do wnętrza, dla którego się je zamawia, zarówno wielkością jak kształtem i układem piszczałek, a do tego usytuowanie ich tak, by optymalnie wykorzystać akustykę miejsca.


Jeśli mam zbudować nowe organy, najpierw muszę sporządzić dokładne rysunki, szkice techniczne oraz określić, jakie materiały i narzędzia będą mi potrzebne. Zwykle własnoręcznie wykonuję wszystkie elementy. Aby zbudować drewniane piszczałki tnę drewno, rozwiercam je i łączę poszczególne kawałki uzyskując pożądaną długość i średnicę. Kroję, dopasowuje i lutuję blachę, z której powstają piszczałki metalowe, nadaję im odpowiednie kształty w zależności od barwy i tonacji dźwięku, który mają wydawać. Buduję klawiatury ręczne i nożne, czyli manuały i pedały, na których grają muzycy organowi oraz stoły gry - to części organów, w których znajdują się klawiatury, włączniki głosów oraz inne urządzenia pomocnicze, dzięki którym muzyk steruje całym instrumentem. Tworzę także wiatrownice, czyli skrzynie, na których umocowane są piszczałki, i które zasilają je powietrzem płynącym z miechów, oraz same miechy, które zaopatrują organy w sprężone powietrze, tłoczone następnie do piszczałek.
Po wytworzeniu wszystkich części montuję je w całość oraz stroję i intonuję organy, czyli dbam o wyrównanie brzmienia wszystkich piszczałek konkretnego głosu. Stroję zresztą nie tylko nowe instrumenty, które sama zbudowałam i zamontowałam. Bardzo często jestem wzywana do nastrojenia organów, które pod wpływem czasu, zbyt wysokiej temperatury albo złego ciśnienia w miechach przestały wydawać czyste dźwięki, albo do usuwania usterek już istniejącego, często zabytkowego instrumentu. Zaczynam od dokładnego sprawdzenia jego stanu technicznego. Dzięki temu mogę określić, co szwankuje. Takie sprawdzenie też wymaga uruchomienia organów i zagrania na nich.  


Co powinnam umieć? 

Muszę choć trochę znać się na muzyce, wiedzieć np. jak się zestawia akordy i umieć grać na tym instrumencie, choć nikt nie wymaga ode mnie wirtuozerii. Muszę potrafić rozpoznawać organy z różnych epok historycznych na podstawie ich budowy, wiedzieć, z jakich materiałów i jaką techniką były konstruowane, jak działają ich mechanizmy.


Muszę też umieć zdiagnozować przyczynę usterek organów, które mam naprawić, zdemontować zepsutą część, naprawić ją lub wykonać ręcznie nową i wmontować na miejsce, umieć rozpoznawać drewniane części, które zostały zaatakowane np. przez korniki, oraz wiedzieć, jak walczyć ze szkodnikami drewna, umieć rozpoznawać, które piszczałki wydają fałszywe dźwięki i wiedzieć, jak je nastroić.
W mojej pracy bardzo przydaje się wiedza z fizyki, a zwłaszcza znajomość akustyki, czyli powstawania i rozchodzenia się dźwięku. To dzięki niej mogę zaprojektować i zbudować organy, które będą emitować dźwięki o określonej tonacji i barwie, wybierać materiały, które najlepiej nadają się do budowy konkretnego instrumentu oraz wiedzieć, jak usytuować instrument w konkretnym pomieszczeniu, np. kościele, by najlepiej wykorzystać jego walory akustyczne. Muszę też wiedzieć, jakie ciśnienie powietrza powinno panować we wszystkich elementach organów, żeby każda z piszczałek prawidłowo działała i wydawała piękne dźwięki.
Ważne miejsce odgrywa znajomość techniki, bo w pracy korzystam z wielu różnych narzędzi, takich jak: stół stolarski, piła tarczowa, heblarka, ręczna wiertarka, stół do intonacji, kamerton, suwmiarka, dłuta, piły, młotki, wiertła, gwintowniki, płaskoszczypy, lutownice, formy do kształtowania metalowych piszczałek, papier ścierny, i muszę umieć ich używać. Muszę też potrafić posługiwać się rysunkiem technicznym, niezbędnym podczas projektowania poszczególnych części oraz mechanizmów organów.


Jakie kompetencje miękkie są ważne w mojej pracy? 

  • dokładność,
  • skrupulatność,
  • wyobraźnia przestrzenna,
  • kreatywność,
  • cierpliwość,
  • opanowanie,
  • sumienność,
  • odpowiedzialność.

Gdzie mogę pracować? 

Mogę znaleźć zatrudnienie w zakładzie organmistrzowskim lub otworzyć własną działalność gospodarczą.


Tekst udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 4.0 (CC BY 4.0). Jeśli chcesz go rozpowszechnić lub użyć w swoich materiałach, zajrzyj tutaj.