W Krajowym Rejestrze Długów figurują ponad dwa miliony dłużników. A do wpisu nie trzeba wiele. W przypadku osób prywatnych wystarczy już 200 złotych zadłużenia niespłaconego w terminie, w przypadku firm ta kwota wynosi 500 złotych. Większość dłużników to osoby zalegające ze spłatą alimentów, rat kredytu albo pożyczki, mające nieopłacone mandaty, rachunki za prąd, telefon, telewizję,… Z zaległości trudno wybrnąć, choć często powstają one wcale nie ze złej woli dłużnika, tylko z niekorzystnego splotu okoliczności: kłopoty ze zdrowiem, utrata pracy, choroba w rodzinie.
Z czasem długi rosną, bo dochodzą do nich karne odsetki. Wierzyciele zaczynają się upominać o swoje pieniądze, wkracza komornik, dłużnik może stracić wszystko. Zapotrzebowanie na specjalistów od antywindykacji, pomagających dłużnikom w porozumieniu się z wierzycielami lub firmami zajmującymi się windykacją długów, jest coraz większe i będzie rosnąć.
Antywindykatorzy, tacy jak ja, negocjują w imieniu klientów z firmami windykacyjnymi, pożyczkowymi, bankami lub innymi wierzycielami, pomagają przeprowadzić restrukturyzację długów oraz bronią dłużników przed sądem. Antywindykacja to stosunkowo nowe pojęcie, które oznacza działania z zakresu prawa pozwalające osobie mającej długi uniknąć postępowania windykacyjnego przed sądem lub mające na celu zminimalizowanie skutków zajęcia np. nieruchomości, kont bankowych dłużnika przez komornika.
Jak dokładnie wygląda moja praca? Na początku przeprowadzam dokładną analizę problemów klienta: dowiaduję się, jaka jest suma wszystkich jego długów, gdzie je zaciągnął, jakim majątkiem dysponuje, jaka jest jego sytuacja rodzinna. Jeśli klient jest zadłużony w banku, negocjuję z tą instytucją restrukturyzację długu, czyli rozłożenie go na raty w wysokości możliwej dla klienta do spłaty. Jeśli sprawa o długi trafia do sądu, reprezentuję mojego klienta, jeśli mam wykształcenie prawnicze, lub zlecam to zadanie któremuś z moich współpracowników o takim wykształceniu.
Podczas procesu staramy się udowodnić, że roszczenia wierzycieli są bezzasadne, zawyżone lub niezgodne z obowiązującymi przepisami prawa. Jeśli klient otrzymał sądowy nakaz zapłaty długu, także mogę mu pomóc. Zazwyczaj nakazy tego typu wystawia tzw. e-Sąd. Z tej drogi bardzo chętnie korzystają różnego rodzaju firmy windykacyjne, bo do pozwu w Elektronicznym Postępowaniu Upominawczym nie trzeba dołączać żadnych dowodów. Może to oznaczać, że wierzyciele nie mają podstaw do domagania się zwrotu długu i usiłują po prostu wyciągnąć pieniądze od klienta nie znającego się na przepisach. Mogą np. kupować nieaktualne, przedawnione długi, a nawet te, które zostały już spłacone, zdarzają się nawet przypadki, kiedy ten sam dług windykuje się kilkukrotnie albo od niewłaściwej osoby.
W takiej sytuacji zawsze doradzam złożenie sprzeciwu od nakazu zapłaty, i przygotowuję takie pismo. Często wcześniej muszę jeszcze złożyć do sądu wniosek o przywrócenie terminu wniesienia zażalenia na postępowanie wierzyciela. Jeśli się uda, sprawa wraca do rozpatrzenia w normalnym sądzie. Tam wierzyciele muszą już udowodnić, że mają podstawy żądać spłaty długów.
Co powinienem umieć?
Muszę znać polskie i europejskie przepisy dotyczące postępowania windykacyjnego, prawa cywilnego i finansowego, zawierania umów cywilno-prawnych, egzekwowania długów na drodze sądowej, potrafić oceniać, kiedy roszczenia firm windykacyjnych i wierzycieli są zasadne i zgodne z prawem, a kiedy nie.
Jakie kompetencje miękkie są ważne w mojej pracy?
- wytrwałość,
- systematyczność,
- cierpliwość,
- rzetelność,
- opanowanie,
- odporność na stres,
- kreatywność,
- samodzielność,
- kompetentność,
- umiejętność łatwego nawiązywania kontaktów z klientami,
- umiejętność szybkiego podejmowania decyzji.
Gdzie mogę pracować?
Mogę znaleźć zatrudnienie w firmach zajmujących się oddłużaniem. Mogę też otworzyć własną działalność gospodarczą.
Źródła:
Zawód antywindykator zdobywa Polskę,
Jak zmieniła się liczba nierzetelnych dłużników?