Dostarczam prezenty dzieciom na całym świecie!
Moja praca przynosi radość i uśmiech dzieciom na całym świecie. Co roku realizuję miliony marzeń. Pomagam także w utrzymaniu domowej dyscypliny, w końcu każdy wie, że na prezent ode mnie trzeba sobie zasłużyć dobrym zachowaniem.
Kiedy miałem 7 lat podzieliłem się świątecznymi czekoladkami z młodszym bratem. Błysk w jego oczach upewnił mnie, że miło jest dostawać prezenty, ale jeszcze większą satysfakcję przynosi ich dawanie. Postanowiłem zająć się tym zawodowo, jako Święty Mikołaj. Choć może się wydawać, że pracuję tylko przez dwa dni w roku, sprytnie to podzieliłem - część dzieci, np. w Polsce, odwiedzam 24-go grudnia, pozostałe, np. w Wielkiej Brytanii - dzień później, to obowiązki mam rozłożone na cały rok i praktycznie nie biorę urlopu.
Co powinienem umieć?
W moim zawodzie ważne jest umiejętne motywowanie do pracy podległych mi elfów i podstawy psychologii zwierząt, zwłaszcza reniferów. Niektóre z tych sympatycznych zwierzaków to wielkie uparciuchy, a ja muszę wiedzieć, jak przekonać je do szybszego biegu, zawiśnięcia nieruchomo nad konkretnym kominem, albo zatrzymania się na dachu wybranego domu.
Tekst udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 4.0 (CC BY 4.0). Jeśli chcesz go rozpowszechnić lub użyć w swoich materiałach, zajrzyj tutaj.